poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Hey hi hello ヅ

Nie wiem czy to jest dobry pomysl ale postanowilam wrocic do pisania J
Ojj a mam o czym… przekonacie sie w kolejnych postach
Na dzis powiem tylko, ze zyje, mam sie swietnie, bardzo duzo sie pozmienialo, postarzalam sie.. etc
Hmm od czego tu zaczac..
Jak patrze na poprzednie posty to widze, ze wszystko jest z czasow gdy mieszkalam na Harlemie.. yeah  Harlem nieszczesny.
Nie bylo kolorowo, a moze jednak bylo patrzac na to ile tam sie dzialo…
Chodzilam wtedy do szkoly, robilam internship, pracowalam z dziecmi po zajeciach, a w weekendy bylam promotorka klubow, czyli organizowalam imprezy, na ktore kto glownie przychodzil? Aupairki J z kazdego zakatka swiata… w mieszkanoi przemial ludzi- AirBNB krecilo sie ostro
Busy life… nie mialam kompletnie czasu dla siebie ani na zadne zwiedzanie.

Ale Ok, szkola sie skonczyla (Thanks God!) z Harlemu sie wyprowadzilo I cale zycie sie zmienilo… ale o tym jutro J