sobota, 26 lipca 2014

Nowy pomysł!! WYSYŁKA UBRAŃ I DODATKOW Z USA DO POLSKI!!

Witam ponownie!
z racji, że teraz mam więcej czasu na różne dodatkowe zajęcia i nie jestem ograniczona kontraktem i mieszkaniem z host rodziną zaczynam bawić się w wysyłkę różnych rzeczy z USA do Polski!

OK, na czym to ma polegac? Bede w najblizszym czasie zamieszczała zdjęcia ciuchów i np torebek projektantów, których produkty są bardzo drogie w PL po znacznie niższej cenie :)

jezeli ktos z was bedzie chętny, albo np. chcecie cos konkretnego z USA to możecie się ze mną konntaktować na maila i zobaczymy co da sie z tym zrobić :) Zaczynam już od znajomych i czytelników mojego bloga :)

dzis tak dla przykładu torebki








wtorek, 22 lipca 2014

Co nowego u mnie... a raczej co starego o czym nie pisałam na blogu...Wakacje po programie Au pair!

Nadrabiam zaległości :)

Mój program Au Pair skończył się juz na początku czerwca, tak jak w kontrakcie 3 czerwca spakowałam walizki i wyjechałam z Lynbrooka.... Nie ukrywam, że ostatnie tygodnie z hostami nie były zbyt miłe... Hostka oczywiście we wszystko wtykała nosa, ale w takim sensie zeby dowiedziec sie co planuję i jakoś mi te plany pokrzyżować.
wszystko działo się jednocześnie: wyprowadzka od nich, szukanie nowego mieszkania, papiery do szkoły, organizacja wakacji... wlasnie co do wakacji, musiałam odpocząc po 18 miesiącach pracy jako au pair.
Z N wybralismy się więc na 10 dni na Florydę, Universal studios :) fakt, nie było to wymarzone miejsce, bo chcielismy do Meksyku poleciec, ale ze względu na fakt, że moja wiza już sie skonczyła i byłam w trakcie zmiany z J1 na F1 to automatycznie trzeba było to wykluczyc, ale obiecalismy sobie, ze jeszcze tam pojedziemy
Floryda jak Floryda, bardzo fajny hotel mieliśmy z basenem, jacuzzi, siłownią, wynjęliśmy samochód na 10 dni i.... no sama nie wiem, nie do końca z tych wakacji jestem zadowlona, pogoda średnio dopisała...
Jakoś 10 dni ze sobą wytrzymaliśmy co było dla nas najważniejsze :) Jak to przeżyjemy to i resztę życia :)
Tak tak, ten związek to coś poważnego.... 6 sierpnia minie rok od kiedy poszliśmy na pierwszą randkę :)

Aha, pożegnanie z hostami, jakoś tak bez pożegnania raczej było, czego sie nie spodziewalam, ale ok, nie jestem taka niech tam im sie jakoś wiedzie, a mi niech się wiedzie lepiej niż im, tak to podsumuję :)
Szkoda mi małego, bo wychowają małego potworka....

Co najważniejsze, to wszystko już za mną, teraz życie na gorąco na Manhattanie :)











wtorek, 8 lipca 2014

MIESZKAM NA MANHATTANIE!! AAAAA RODZICE DOSTALI WIZY I TEZ TU PRZYLATUJĄ! DZIEJE SIĘ!!

Zabijcie mnie ze tak długo tu nie zaglądałam ale... serio za duzo tego bylo i nie mialam kompletnie na nic czasu
od ponad 3 tygodni mieszkam na Manhattanie!
Wszystko sama poogarniałam jakos ( moze nie tak sama bo znalazły sie kochane duszyczki które mi pomagały)
Do central parku rowerem mam 10 min!
widoki przecudowne

zapraszam tez na nowego bloga, zalozylismy ze znajomymi wynajem pokoi w Nowym Jorku na krótkie i dluzsze terminy :)

http://www.izminirent.blogspot.com/

a oto moje mieszkanie :)