Wracam wracam! Zaczynam aktualizować bloga... Co jest baaardzo ciężkie ostatnio;/ Za dużo sie dzieje jak zawsze... Ostatni weekend był chyba jednym z bardziej intensywnych.
Spontanicznie!! Chyba tak mogę jednym słowem podsumować nasz wyjazd:)
Jednak od początku.
Zaczęło się od poszukiwań jakiejś wyprawy na kilka dni podczs Thanksgiving bo akurat mamy wolne. Przypadkiem trafiłysmy na wycieczkę ze strony taketours do Waszyngtony/ Filadelfii na weekend za 75$, a gdy wykupujesz ja dla 2 osób, to 3 jedzie gratis- czyli koszt- 50$!! Przejazd + hotel ze śniadaniem! Czy może być lepiej?? Wycieczka zakupiona dla nas 3: iza, arla i Kate, ale... z racji, że ostro sie pocięłyśmy z młodą ona zrezygnowała i na wariata szukałyśmy z K kogoś kto z nami pojedzie. Trafiło na Pana M! au pairka z New Jersey! To był Fun!!
Day 1st: Pobudka 5 rano, szybkie ogarnięcie i na pociąg na 6.30 Wychodzę z domu, a tam deszcz!! o matko pomyślałam, już mi to dobrze nie wygląda;( szybko wróciłam po parasolkę i w drogę. Na Penn station ustawiłam się z M. Jej kilka osób mi mówiło jak to, ze koleś z ami jedzie, którego nie znacie i na oczy nie widziałyście?? A ja na to whatever, to Polak, swój człowiek, au pairek więc bedzie ok! I okazało się, że M to taki sam wariat jak my! Z podobnym spojrzeniem na świat! Ruszamy więc na Chinatown skąd odjeżdża nasz autokar. Małe zamieszanie z moim telefonowym GPSem ale doszliśmy na czas! Wycieczka organizowana przez chńską agencję gdzie przewodnikami byli... Chińczycy ledwo mówiący po angielsku :D ale co nas to obchodzi! my jedziemy zwiedzać i poznawać nowe miejsca! Autobus pełny: nasza 3, obok 3 inne au pairki, a reszta to chinole i Hindusi.... My we 3 po polsku cały czas gadaliśmy:) Jakie to fajne uczucie gdy nikt Cię nie rozumie :D Ok, po 2 godzinach gadania, dojechaliśmy do Filadelfii! Pierwsza reakcja... Cisza... mało ludzi, nie to co NYC.... Takie miejsce typowe do zamieszkania z rodziną :) Pozwiedzaliśmy, zrobiliśmy foty i autobus z wesołą wycieczką rusza dalej! Kierunek Waszyngton! O tym jednak jutro :)
Ps. Dostałam kilka maili od was, jeżeli nie odp to prześlijcie jeszcze raz, bo miałam zamieszanie z tym :)
Pozdrawiam
Buziaki:*
Aaa Iza wraca! Fajnie fajnie :)
OdpowiedzUsuńNo w końcu!!
OdpowiedzUsuńale ładną pogodę jeszcze macie! ;)
Czekamy na dalsze relacje z wyprawy! ;-)
Wracaj kochana wracaj tu !
OdpowiedzUsuńNie masz pojęcia jaką miałam minę jak mnie Michał spytał, czy znam Izkę Kanię, bo jedzie z Nią na wycieczkę ! Świat tutaj wydaje się być jeszcze mniejszy, niż w Polsce ;p
Cieszę się, że jesteście zadowoleni ! Wycieczka trochę chaotyczna ale na pewno warta udziału :) Zastanawiam się tylko... Chyba mieliście inny plan, w sensie godziny zwiedzania. Widziałam, że zdjęcia z Memoriali macie w świetle dziennym normalnie,a u nas było już ciemno, więc Biały Dom i wszystkie Memoriale mamy zamazane :(
Kiedy wracasz?
OdpowiedzUsuńsuper foto kiedy do tej Polszy wracasz można by zorganizować jakieś spotkanie dla czytelniczek oraz przyszłych Au Pair
OdpowiedzUsuńświetne fotki :D
OdpowiedzUsuń