Nowy Jork chyba nigdy mi się nie znudzi, mogę tam pojawiać się codziennie, chodzić tymi smaymi uliczkami, a i tak zawsze coś nowego, ciekawego odkryję. Staramy sie z Kate chociaż raz na jakiś czas spotkać w niedzielę na taka niby kawę w połączeniu ze zwiedzaniem, spacerowniem...
Co się ostatnio wydarzyło?
Otóż (o czym też w Warszawie mozna było usłyszeć) odbył się kolejny no pants subway ride:)
Czyli wskakuj w metro bez spodni i niczym się nie przejmuj... hmm gdyby to było lato to pewnie bym się na coś takiego odwazyła nawet, ale sorrryyy nie przy temperaturze prawie, że na minusie. Happening dla bardzo odważnych osób.... i najlepiej z dobrym tyłkiem :) nie ma co ukrywać, paradujesz przecież przez jedno z najabardziej znanych na świecie miejsc w samych majtkach :)
Jedną grupke gołych tyłków spotkałyśmy na Times Square :)
kawy nie zabrakło, pączków również oraz przy okazji różnych zdjęć, zeby uwiecznić te chwile ulotne jak ulotka...
Pozdrawiam gorąco z naszego mroźnego Nowego Jorku! Temperatury niestety na minusie, aż się z domu nie chce wychodzić!
aaaaaaaaaaaa!! w niedzielę jest super bowl 2014! Największe w USA wydarzenie sportowe :) Przez mojego małego zaczęłam oglądać mecze... oczywiście moją ulubioną drużyną jest SF 49ers z przeprzystojnym Kaepernickiem w roli quarterback! :) niestety nie dostali się do finału ale kilka ich wyjść oglądałam :) Tym samym po weekendzie napiszę jakie tu szaleństwo, w dodatku finał odbywa się w NY!
swietna jest ta akcja !
OdpowiedzUsuń