środa, 23 października 2013

Z codziennego życia aupairek, blondynek, Polek w NY :D Nowi ludzie, znajomości, sklep polski itd. :)

Matko, tak sobie z młodą gadałyśmy, że nasze życie nie byłoby takie piękne i kolorowe gdyby nam się tak nie udało z lokalizacją! Przecież na palcach jednej ręki można policzyć dni, w których się  nie widziałyśmy!Zawsze mamy co robić, gdzie pojechać. Mamy wspólnych znajomych, z którymi to baaardzo dużo czasu spędzamy... wiadomo, jak to kuzynki, znamy się bardzo dobrze i traktujemy nawzajem jak siostry, czasem się pokłócimy (tak np, jak teraz... młoda się do mnie nie odzywa, Arletko kocham Cię:*) ale zawsze wiesz, że masz tu swojego człowieka :)
Oczywiście, jak ktoś chce być bardziej na bieżąco z tym co się u nas dzieje, to zapraszam na instagrama : hereandnow_iza
Teraz kilka faktów!
1. Dołączyła do nas nowa au Pair z Polski! Siemmaaaaaa Pati!! pewnie tego posta przeczytasz w najbliższych dniach :D Tak więc Pati mieszka u młodej w mieście, najlepsze jest to, że na wyjazd zdecydowała się przez mojego bloga! Myslala o Kalifornii, ale Iza i jej 50ty zmysł podpowiadały, że ona i tak tu wyląduje! Matko ale tego to sie nie spodziewała, zastąpiła jedną z moich znajomycj au pair z Brazylii R. Kurcze jest tu już kilka tygodni, a my tak na serio widziałyśmy się tylko2 razy, w dodatku pierwszym co całkiem przypadkiem, bo wpadłyśmy na siebie w centrum handlowym! Tego samego dnia pojechałyśmy na imprezę do Aury :)







2. Ja i moje zmartwienia- Pan Tyler :) już tyle razy próbowaliśmy zerwać ze soboą kontakt.... kurcze wiem, ze chłopak się zakochał, ok moze nie tyle zakochał, bo miłość to bardzo silne pojęcie ale się zauroczył. Minimum kilka razy w tygodniu mamy wypady na kawę albo jeździmy i zwiedzamy okolicę :) Matko chłopak jest przepiękny :) ale Iza traktuje go jak brata tylko i wyłącznie :( takie jest życie... co jednak nie zmienia faktu, ze bardzo go lubię :)





3. Sklep polski- nasze małe królestwo! Kabanosy, kiełbasa i co najważniejsze- słodycze, bo za frajda dla mnie patrzeć na mięso, skoro jestem wegetarianką. Co jakiś czas podjeżdżamy tam z młodą i wracamy myślami do Polski.. poniżej filmik, młoda prowadzi jedząc kabanosa :D








4. Przedłużam program, chyba... jestem w trakcie całej tej procedury, więc jak się wszystko potwierdzi, to dokładniej to opiszę :)

Faktów tyle na dziś wystarczy :D
pozdrawiam

13 komentarzy:

  1. Jak fajnie ze dodajesz tak czesto notki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przedłużanie pobytu i cała procedura zawsze mnie ciekawi :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz zamiar zostać u tej samej rodzinki czy zmienic?? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeteś teraz drugi rok au pair? Bo rozumiem że byłaś na urlopie w Polsce i wróciłaś, tak? Jesteś u tej samej rodzinki?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie tylko Patrycja zdecydowala sie wyjechac dzieki Twojemu blogowi- ja rowniez. Jestem na etapie szukania mojej perfect family. Nie wiem czy mnie pamietasz ale kiedys jakies ponad pol roku temu zanudzalam Cie pytaniami na Gadu gadu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej jak miło!!! super! mam nadzieję, że i Tobie się uda spełniać american dream! :)

      Usuń
  6. Jak jest okazja,a to pewnie jedna szansa na milion żeby pobyt przedłużyć,to jak najbardziej przedłuż swój pobyt i korzystaj z życia ile się da!! ;)

    Gdyby nie to że mam męża to były bym kolejną blogerką która by startowała w kierunku Au Pair ;)
    co tam że prawka nie mam,że jezyka nie znam.. dla tych chwil zrobiło by się wszystko!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Parówki wegetarianki?

    OdpowiedzUsuń
  8. Haaa, wariatki ! Uwielbiam nad życie !

    Pozwolę sobie ukraść zdjęcia ! Ciesze się, że chociaż tyle mamy z mojej pierwszej imprezy tutaj ! :P

    Dziękuje Izunia za miłe słowa i za wszystko ! :*

    OdpowiedzUsuń