piątek, 28 grudnia 2012

Czas na Wielką Brytanię- Święta oczami Au Pair w UK!


 

Dość obszernie przedstawiłam ostatnio jak się obchodzi Christmas w Stanach, teraz przyszedł czas na Wielką Brytanię. Moja Arletka tak to opisuje :


24 GRUDNIA- jest normalnym dniem pracy  dla Anglików. Ostatni szał świątecznych zakupów, a sklepy są otwarte do późnych godzin...Nie obchodzą tutaj niestety wigilii co jest dużym minusem jak dla mnie i nie ma tu takich przygotowań do świąt jak w PL;)
25 GRUDNIA- Christmas Day. W tym dniu zaczynają się święta dla Anglików. Z samego rana dzieci wstają i sprawdzają czy znikły ciasteczka, marchewki i sok pozostawiony dla mikołaja. Później szybko udają się do pokoju gościnnego gdzie znajduje się choinka i oczywiście cała góra prezentów od rodziny czy tez znajomych. W tym roku było tyle prezentów ze dzieci jeszcze wszystkiego nie otworzyły( crazy)!! i napiszę, że i moje prezenty mi się podobały;) co do prezentów jest tak, że każdy daje prezent każdemu. Nawet hosci kupują prezenty żeby brat podarował siostrze i na odwrót.

 Później z hostką przygotowywałyśmy obiad, wszystko wyglądało idealnie:) Następnie jest uroczysty obiad zaczyna się ok 12-13 tutejszego czasu. Zaczyna się od strzelania papierowych cukierków w których znajdują się maleńkie upominki, śmieszny żart lub przestroga oraz korona w której je się poczęstunek.
Świąteczne menu- opiekane ziemniaki, kurczak ,indyk i steki. Kiełbaski zawijane w bekonie, ogromna ilość warzyw na różne sposoby, racuchy itp (nie sposób jest wymienić wszystkich dań w tak krótkim opisie :)  Na deser podawany jest słynny pudding, który polewany jest budyniem dla dzieci oraz mlekiem z puszki mniam mniam, a dla dorosłych alkoholem. Oprócz tego podaje się babeczki nadziewane bakaliami lub limonkowe i inne smakołyki. Ogólnie tak jest, że w Anglii rodziny ok 15-16 zasiadaj przed tv i słuchają przemówienia królowej Elżbiety  do narodu. Moja rodzinka na szczęście tego nie robiła tylko słuchała w radiu. Ja się oczywiście z tego wyłamałam bo bym się tam chyba zanudziła. Dodam, że to fajne doświadczenie dla mnie gdyż moja host family ma super rodzinkę i bardzo dobrze spędziłam tu święta;) 

 26 GRUDNIA- Boxing day! czyli drugi dzień świąt. Niektóre osoby tego dnia odpoczywają lub biegają od sklepu na zakupy. Gdyż zaczynają się wielkie poświąteczne wyprzedaże –nawet do -70%!! Chociaż z tego wszystkiego to mało osób z tego kraju jeździ na takie zakupy. Przeważnie emigranci z innych krajów;)
Ja natomiast dodam jeszcze, że moja młoda kilka razy w tygodniu jest na zakupach i sprawdzaniu co tam się w sklepach nowego pojawiło- chociaż sama o tym nie wspomniała:)
Zdjęcia tym razem wyłącznie wygooglowane.





3 komentarze:

  1. Jestem obecnie au pair w Londynie i w podobny sposób spędziłam święta..powiem tylko,że u mnie było strasznie dużo mięsa..a ja nie jem bo jestem vegetarianinka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Święta obchodzone całkiem inaczej niż w Pl.

    OdpowiedzUsuń
  3. :) ja też jestem wegetarianką, ale jak wiadomo, da się spokojnie przeżyć jedząc coś innego :) i to prawda, że tradycje zupełnie się różnią od naszych

    OdpowiedzUsuń