sobota, 15 grudnia 2012

Make your dream come true :)

witam wszystkich:)

Blog, którego właśnie rozpoczynam będzie pewną formą mojego osobistego pamiętnika ale także bedę na nim zamieszczała wskazówki dla wszystkich zastanawiających się nad takim wyjazdem:)

Na początek może kilka słów o mnie, od 2 tygodni mieszkam w USA w okolicy Nowego Jorku. Jestem zakochana w tym mieście i bardzo się cieszę, że tu trafiłam, do NYC mam poł godzinki więc planuję spędzać tam każdą możliwą chwilę. Jak wskazuje tytuł mojego bloga, przyjechałam tu w roli Au Pair;)

JAK TO WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO?

Pozwolę sobie powołać się na agencję Prowork za której pośrednictwem wyjechałam, tak więc jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o samych warunkach programu, zachęcam do odwiedzenia strony www.prowork.com.pl Nie jestem amatorką pod względem znajomości warunków programu:) wręcz przeciwnie, 4 lata temu, czyli zaraz po szkole średniej wzięłam udział w konkursie dla absolwetów z możliwością bezpłatnego wyjazdu za granicę i... Udało się!! Swój pierwszy rok spędziłam w Great Neck- również okolice NY, wyjazd ten nauczył mnie odpowiedzialności. Zawsze pierwszą rodzinę wspominam bardzo ciepło. Pomimo, że mogłam swój pobyt przedłużyć zdecydowałam sie na powrót do naszej Polandii, aby tu skończyć studia. Tym samym na SGGW studiowałam moje finanse i pracowałam w Proworku:) zajmowałam się wyjazdami do Europy. 3 lata minęły, obroniłam licencjata i nadal tęskniłam za Stanami...
Przez długi czas zastanawiałam się, czy dokończyć studia, zrobić mgra... Jednak ostatecznie... podjęłam decyzję o ponownym wyjeździe :)

TAK WIĘC JESTEM TU PONOWNIE!!! Ku dużemu niezadowoleniu kilku osób :D
Wiem, że największym minusem tego wyjazdu jest tęsknota :( ajjjj ale od czego jest skype :) z rodzinką kontaktuję się prawie codziennie:) Moja cioteczna siostra (Arletko tu buziaki dla Ciebie :*) jest zadowoloną Au Pair w Wielkiej Brytanii z planami przyjazdu do USA!!!! Czekam, czekam:0

Nie chcę zanudzać was moimi opowieściami, tych kilka zdań to wstęp do bloga:)
Postaram się informować również o pobycie Arletki w UK, więc będzie to blog: From Poland through UK to the USA!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz