Ostatnio opisywałam wylot mojej młodej, teraz trochę o moim, który jest znacznie bardziej stresujący (całe szczęście, że uwielbiam latać). Miałam na początku nadzieję, że skoro LOT wprowadził bezpośrednie flighty to może akurat mi się uda bez przesiadki... Ehh ale się myliłam, ponownie lot miałam z przesiadką... Już się wyprowadziłam z waw więc na lotnisko pojechaliśmy całą ekipą samochodem:) Przecież rodzice musieli tam być :D Pobudka po 4 rano, szybkie przygotowanie i do samochodu. Wychodzimy z domu, a tam.. Biało!! Zima nas zastała. Poprzedniego była zwykła 'szarówa', a tu przez jedną noc taka niespodzianka... Tragedia!! Z sercem na ramieniu jakoś dojechaliśmy... Na lotnisku już koło 7 byliśmy, checkin o 8 i 9.30 fruuuuu lecę, a raczej lecimy- byłyśmy we 3:) 1st destination- Germany-Frankfurt- szybki lot. Następnie- przesiadka na lot do Newark. Czekamy pod bramką ale hmm... coś nie halo... Gdzie reszta pasażerów? Podchodzę do pani stewardessy i okazuje się, że mamy jakiś błąd w bilecie i wylot jest z innej bramki. aaaa nie wspominałam o tym, że lotnisko we Frankfurcie to jakiś kolos!!! Całe szczęście jest bardzo nowoczesne i dobrze oznakowane więc da się to ogarnąć:) szybko się zebrałyśmy i... za chwilę wsiadamy. Lufthansa jak zawsze nie zawiodła :) Ogromny samolot z monitorkami dla każdego pasażera więc ta ponad 8 godzinna podróż była bardzo miła, jedzenie w samolocie do high level nie należy ale da się przeżyć :)
Ojj co ta za uczucie było wysiąść znów w USA!! ale... to nie wszystko, tam nie ma jak u nas- dziękujemy za miłą podróż i siema nara... No way! Amerykańcy strasznie się obawiają przyjezdnych (po wydarzeniach z 11 września 2001) i każdego dokładnie ponownie sprawdzają: bagaże, odciski palców, zdjęcie... Ostrooooo. Jedna Polka nie przeszła... ,She is flying back' tyle usłyszałam od jednego z przechodzących strażników granicznych. hmm... Nadal ciekawa jestem dlaczego...
Nam wszystko poszło smoothly:) nie miałam niczego na sumieniu ale zawsze wszystkie kontrole są dla mnie stresujące nawet tych warszawskich kanarów... ale mniejsza o to, co jest ważne to:
Welcome to the USA!
Temperatura na miejscu dość high ponad 10C gdy u nas już było na minusie. Wsiadamy w żółtą taksówkę i do Hotelu!! Welcome to New Yorker Hotel na Manhattanie!!
CDN....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz