Staram się nadrabiać z wpisami...
Zacznę o "skomentowania komentarzy" pojawiających się na blogu :)
Mój blog jest o mnie i o tym co robię w USA, rozumiem, że jeżeli ktoś szuka bloga o rutynie au pairek, to tu tego nie znajdzie. Nie miałam nigdy możliwości imprezowania co weekend, zawsze była szkoła, praca, babysittingi.... i od nowa szkoła... Teraz mam chociaż trochę przerwy :) YOLO- you only live once- tyle w temacie.
Młloda w poniedziałek po okładach z lodu i tabsach nadal nie czuła się najlepiej. Ból przeogromny przy zginaniu kolana, co znacznie ograniczało jej możliwości poruszania i jeżdzenia samochodem- a nie zwalniało jej to z wykonywania swoich obowiązków przy dzieciach. Wieczorem host zabrał ją do przychodni, którą wskazała nasza LC. W pewnym momencie młoda dzwoni do mnie zdenerwowana i ze łzami, że nie przyjęli jej! stwierdzili, że nie akceptują jej ubezpieczenia! Lokalna koordynatorka nie odbierala tel, nawet nie oddzownila... Matko, nie jest dobrze... Bezradność w takiej chwili jest najgorsza- co teraz? Polska? Host dodatkowo stwierdził, że nie wie, czy będzie mógł ją jutro do innej przychodni zabrać bo do późna pracuje! tak??! OK, jakoś sobie poradzimy! jak nie my to kto. Przespałyśmy się z tym... we wtorek rano przyjechałyśmy do mnie zaraz po odstawieniu dzieciaków do szkół. Lokalna -nadal nie oddzownila- wyslala tylko do młodej maila z listą przychodni z którymi może się skontaktować i sprawdzić czy gdzieś akceptują nasze ubezp. Moja hostka postanowiła nam pomóc. Zaczynamy dzwonić- aby z kimkolwiek w przychodni się połączyć, trzeba na linii czekać dobrych kilka minut. Następnie przełączają nas z oddziału do oddziału- ortopedia-ogólne-dział ubezpieczeń- ortopedia-sekretariat... masakra!! Cięzko by było au pairce, która nie wie jak działa tu służba zdrowia i w jaki sposób z tymi ludź rozmawiać, poradzic sobie samej... Tym bardziej, że słownictwo w tym temacie jest dość ograniczone... tyle dobrego, ze jest to przychodnia mojej hostki! Po około godzinie rozmów udało się ustalić wizytę! Na środę na godzinę 16.30! Co najlepsze- do polskiego lekarza!! Wyjaśnili nam też, że młoda ponosi koszt jedynie 50$, co obejmuje kilka wizyt u tego lekarza- w sprawie danego urazu,dodatkowo prześwietlenie i MRI są za free! Nasza hostka spisała się na medal! Powiedziała, że jutro moim małym się zajmie, a ja moge jechać z młoda i tam jej pomóc.... Ulżyło nam konkretnie, jest progres, coś się dzieje! Ubezpieczenie jest jednak ok, z tego co powiedziała mi hostka wiem, że niewiele osób w USA ma ubezp, które w takim stopniu pokrywa badania, samo MRI to koszt kilkuset dolarów, a u nas jest za darmo! Powiem z własnego punktu widzenia i doświadzczenia, ze nie jest latwo z umówieniem się do lekarza...
Jutro opiszę co nam przyniosła nieszczęsna środa....
Nie ma co się przejmować ludźmi, którzy nie mają życia i nie chcą z niego korzystać. :>
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, tylko częściej poproszę! :D
dziękuję :) to fakt, szkoda, że ludzie tak mało czerpią z życia...
UsuńWniosek bardzo prosty - au pairki kupujmy ubezpieczenia :) Nigdy nie wiadomo co może się zdarzyć a co to jest ten tysiak (przynajmniej w apia za rozszerzone) do płacenia później za takie badania i wizyty.
OdpowiedzUsuńmy nie placiłyśmy, w Prowork każdy ma zapewnione rozrzerzone ubezpieczenie! jupi!
Usuńczyli dobrze, że wybralam Prowork :D Mam nadzieję że z Młodą wszystko będzie dobrze..! oby!!! :))
Usuńimprezuj, szalej i pisz - bo robisz to genialnie a innymi w ogole się nie przejmuj! :)
poważnie?! ładnie, w apia jest ono na poziomie podstawowym, dlatego na rozszerzenie się zdecydowałam..
Usuńwidać jednak, że zawsze warto je mieć!!
Ojj do USA bym nie wyjechała z podstawowym ubezpieczeniem, koszty leczenia są tu kosmiczne!!!
UsuńNikt nie mówi, że musisz mieć dzieci od razu :) chodzi o sam fakt, że może jakieś wykształcenie cos?
OdpowiedzUsuńwykształcenie mam, na ten moment- licencjat z finansów, być może w najbliższym czasie będę mogła pochwalić się kolejnym etapem edukacji, ale o tym nie chcę pisać jeszcze i zapeszać :D
UsuńUff, całe szczęście, że udało Wam się ogarnąć jakoś tą wizytę... takie sytuacje są najgorsze;/ jednak lepiej wybulić trochę kasy na dodatkowe ubezpieczenie. Zawsze nam się wydaje, ze przecież nic nam się nie stanie, ale jak widać, czasem z głupoty mogą wyjść poważne problemy;//
OdpowiedzUsuńOby wszystko było w porządku!
Mam pytanie z innej beczki:) Czym traktujesz swój brzuch?:P hehe Wygląda świetnie, i wiem, że masz hopla na punkcie bodybuildingu, bo pisałaś, ale co konkretnie robisz na brzuch, jakie ćwiczenia?
na całe szczęście w naszej agencji mamy rozszerzone ubezpieczenie, które jak się okazało jest bardzo skuteczne i wiele rzeczy pokrywa!
Usuńco do brzuszka- 6weidera, do tego zwykłe brzuszki, biegi i jakoś tak wygląda :D
Najważniejsze że udało się umówić na wizyte u lekarza!! ;-)
OdpowiedzUsuńi oby teraz było tylko dobrze;-)
juz sie sprawa dość wyjaśniła, w najbliższych dniach to opiszę :)
UsuńTo szczęście że masz taką hostkę która przyjęła się losem młodej a wiem z własnego doświadczenia że z tą pomocą jest różnie tam. Trzymam kciuki żeby wszystko skończyło się jak najmniej boleśnie
OdpowiedzUsuńdzięki :) nom moja hostka lubi zajmować się takimi sprawami :D
Usuń