Z młodą widujemy się praktycznie codziennie: imprezy, ocean, wyjścia bez powodu.... zyjemy pełnią życia :)
Jadąc samochodem stwierdziłyśmy ostatnio, że kto by przypuszczał, że razem będziemy Stany zdobywały??!!
Jest już piątek... wczoraj był 4th of July- Independence Day czyli amerykański dzień niepodległości. Jeżeli coś wiecej o tym chcecie poczytać to... wszystko znajdziecie w google :P
Od rana miałyśmy plan: jedziemy na plażę i jakaś mała impreza, bo w piątek musimy wracać do obowiązków! Nad oceanem cudownie! Najadłysmy się słodyczy i pojechałyśmy sie opalać.
Na plaży tłuuuumy... Oczywiście ze sobą gadamy po polsku (co mamy zamiar zmienić) więc przechodząc zaczepił nas jakiś Polak. Chwilę z nim pogadałyśmy i ruszyłysmy na tej zatłoczonej plaży szukać odpowiedniego miejsca dla nas. Wszędzie %% fajki wodne i inne rzeczy...Kosmos. Po 4 godzinach czas na powrót... Kilka osób po drodze zapoznałyśmy :) dwóch panów A- bliźniaków :D tu dla młodej specjalna dedykacja: Jabłuszko!
Wróciłyśmy do domu, szybkie ogarnięcie i kolejne wyjście (jeszcze sie u mnie na grilla załapałyśmy). Najedzone, przebrane pojechały na fajerwerki do City! O matko! Czegoś takiego jeszcze nie widziałam! Cuuudddooo! Hudson River cała oświetlona od fireworks! nie potrafię tego opisać! wstawię zatem kilka zdjęć :) oraz krótki filmik
Po dniu pełnym wrażeń, czas jechać do domu. Miałam z młodą i jej dziećmi jechać nad ocean, jednak hostka zmieniła im plany i w gruncie rzeczy z moimi poszlismy na basen!! wow kolejne świetne miejsce, gdzie będę spędzała w wakacje duuużo czasu :) jestem zjarana na maxxxaaaaa!!! AAAA a dziś kolejne wyjscie!
żebyście pózniej nie zapomniały swojego języka;)
OdpowiedzUsuńjak macie zamiar rozmawiac po angielsku ;P
hehe
oczywiście żartuje;)
Zazdroszczę wam. Pozdrowienia z Polski. Jesteście świetne <3
OdpowiedzUsuńale Wam dobrze, że jesteście razem! :)
OdpowiedzUsuń