jak widać wpisy pojawiają się codziennie, tak będzie jeszcze przez najbliższy tydzień :)
Wczoraj ostatni raz spotkałysmy się z JO, takie mini pożegnanie w Starbucksie.
Ten tydzień ogólnie jest dość męczący- mały nie ma teraz szkoły, wiec zajmuję się nim od rana do 4 po południu, ale narzekać też za bardzo nie mogę, bo on spoko jest :) Hostka stara się nam wymyślać jakieś różne zajęcia. Wczoraj zabrałam go do kolegi na playdate, dziś pojechaliśmy do niej do pracy, później znow do parku... a tam- złapał nas deszcz. Uciekliśmy szybko do samochodu. Juz mam ruszać, a za wycieraczką jakaś kartka- już myślę - o nie, mandat! Sprawdzam, a tam num tel i info call me. Kurcze myślę sobie, że ktoś musiał mnie tryknąć, wyciadam, a cały bok samochodu jest zarysowany! Fakt, że to raczej farba z tego który mnie przytarł. Zerkam na samochód obok, a tam, przód ładnie uderzony, w dodatku w nowym GMC arcadia. Dzwonię pod podany num- nikt nie odbiera, dzownię do hostki mówię co i jak, a ta, że zaraz przyjedzie, wysłałam jej zdjęcie od razu. Z racji, ze padało i szkoda nie była wielka to R stwierdziła, że możemy do domu wracać. Już mamy ruszać, gdy pojawia się właścicielka samochodu obok z 2 dzieci. Przepraszała, ze nie wie jak to sie stało, oraz, że mąż ją chyba zabije :) Dogadałysmy się, że moi hosci się z nią skontaktują i pojechałam. Całe szczęście ja nie miałam nic z tą stłuczką wspólnego, mój samochód jedynie sobie tam stał spokojnie.
oto moj przytarty samochód.......
oto samochód sprawczyni :D
Odliczanie nadal trwa, 6 dni!! Jedynie 3 pracujące :)
pozdrawiam :)
hehe czytając tytuł posta myslałam mała że to Ty tam nawywijałaś ale na szczęście nie:)aj nie możemy na skype pogadać bo małym się zajmujesz długo, ale pewnie już niedługo pogadamy:)przesyłam gorące pozdrowienia Dianka
OdpowiedzUsuńOszzzz Ty!! Wiesz, ze ja jestem kubica w spodnicy:) ehh a moze lepiej nie, przeciez on mial ostre stluczki ostatnio;) dzis bede z malym wiecej w domu wiec powinno nam sie udac pogadac;)
UsuńNajważniejsze że stłuczka nie była z Twojej winny;-) a resztą nie ma co się przejmować! ;)
OdpowiedzUsuńRowniez wychodze z takiego zalozenia i sie tym nie przejmuje;)
Usuńo jak miło, co wejde to nowa notka :))
OdpowiedzUsuńA samochodem nie ma co sie przejmowac, nie Twoja wina, nie Twoj samochod! :)
o jak miło ! za każdym razem jak wchodze to nowa notka!! :D
OdpowiedzUsuńnie ma co sie przejmować autem :)) pozdrawiam :)