wtorek, 21 maja 2013

Pacha# clubbing # cluster meeting # shopping # i nowe samochody...;/


busy busy busy.... ciągle w ruchu, ciągle coś się dzieje, szczególnie w weekendy, które są stanowczo za krótkie,  tym bardziej po tak pracowitym tygodniu jak poprzedni, a chodzi o to, że w środę mały nie miał szkoły... więc od 6 rano do 16.00 się nim zajmowałam, w dodatku hostka postanowiła zaprosić mu kolegę na playdate... hmm w gruncie rzeczy lubię te jego playdates, bawią się dzieci, a ja... można powiedzieć, że odpoczywam i ewentualnie rozwiązuję ich spory, ktorych o dziwo w tym wieku mają niezmierną ilość! Wzięłam ich też na spacer, zeby jakoś ten czas mi milej upłynął. 

Po deszczowym tygodniu przyszedł piątek- dla mnie koniec tygodnia i początek. Poszlyśmy z JO zwiedzać Rockville i trafiłam na... jakąś polską restaurację!! Dlaczego polska?zdjęcie poniżej to wyjaśnia;)

Pokręciłyśmy się bez celu, wypiłysmy po frappuccino i do domu. W sobotę postanowiłyśmy razem upiec ciasto na nasz cluster meeting niedzielny. Postawiłyśmy na szarlotkę :) Wyszłam z moim małym po Jo i po drodze patrzymy a tam garage sales! w przyszły weekend idziemy i obczajamy co tam mają bo teraz nie było zbytnio czasu- trzeba było przecież jabłka obierać :D
Zabrałyśmy się za gotowanie, hości się bacznie przyglądali co my wymyśliłyśmy (dla nich to nie jest normalne zeby ciasto piec, przecież mozna kupić...) Przy okazji Jo byla świadkiem ich kłótni, co wg mnie jest już normą... Ehh mają po prawie 50 lat, a czasami zachowują się jak dzieci... Jednak najważniejsze jest, ze po chwili wszystko jest ok i znów się kochają :D
Ciasto wyszło!! Pyszne!! (chyba musze się częsciej za takie rozrywki przyjemne zabierać)Teraz tylko trochę się przespać i wieczorem do Pachy :) Szybkie przygotowanie, pociąg i jestećmy w city! matko jak ja dawno tam nie byłam w ciagu dnia :D może w lato to nadrobię... a raczej z pewnościa :)
Pacha przepakowana ludźmi, podobno jakiś VIP musiał akurat przyjść i oo.. takie skutki, ze pozamykali niektóre przejścia... ale co tam wybawiłyśmy się z dziewczynami jak zawsze :) heh niedługo tam wrócimy :) Niedziela pod hasłem cluster meetingu, niestety ale pogoda nie dopisała więc zamiast planowanego pikniku miałyśmy spotkanie w shopping mall. Nasza LC wymyśliła nam scavenger hunt. Dała nam listę rzeczy, które musimy znaleźć w mallu i zebrać, trzeba też było zdjęcia robić itp. kilka przykładów: serwetka z jakimś logo (np Subway), słomka, reklamówka, kupon, paragon, reklama do założenia karty kredytowej. Ze zdjęć natomiast: zdjęcie tostera, łóżka, produktu z ceną poniżej dolara, plakatu z aktorem… Grupy 2osobowe, więc oczywiście poszłam z JO :) i zaczęło się :D prawdę mowiąc to chyba tylko my się w to zaczęłyśmy angazować :D zebrałysmy prawie wszystko- brakowało nam jedynie zdjęcia karki urodzinowej... po hiszpańsku :) W nagrodę, że jako pierwsze wróciłysmy dostałyśmy po dużym ciachu :D 

Szybkie przejście po sklepach... tym razem kupiłam jedynie spodenki  w h&m :) W drodze powrotnej dzwoni do mnie hostka z pytaniem czy mogłabym z malym godzinę posiedzieć, nie miałam nic do roboty, więc mówię, ze spoko. Okazuje się, że sprzedali białego jeepa i kupili dwa nowe samochody!! nowe w sensie prosto z salonu!!  W szoku byłam, ok wspominali coś o tym ale to nie było nic konkretnego. Takim oto sposobem niebieski jeep jest zawsze do mojej dyspozycji, bo przed domem stoją dwie nowe toyotki: corolla dla hostki, a dla hosta wielki 4runner- samochód na ewentualne wyjazdy weekendowe.... ehh niby nie mają za bardzo kasy, a tu proszę....
na koniec... smutna wiadomość, pierwszy raz dziś płakałam i nie były to łzy radości... Zadzwoniła do mnie sisss z mamą, że mam idzie do szpitala bo ma słabe wyniki;/ Ajj bardzo bym chciala tam teraz być...  na tym kończę, resztę odczuć zostawię dla siebie :( i odleciał wiecznie dobry humor....

16 komentarzy:

  1. po domowemu (mieszkam pod białymstokiem) :D

    Ania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. więc spokojnie możesz się w moje okolice przeprowadzać, jak zatęsknisz to do 'Białegostoku' zawsze możesz podjechać :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. ehhh dzięki :) musi być dobrze przecież!

      Usuń
    2. Raczej! Łzami nic nie zmienisz, bo po co się martwić skoro nic się nie stanie? Wystarczy być dobre myśli kochana :) Pamiętaj o tym dobrym humorze. Motywujesz, więc nie ma załamywania się :*

      Usuń
    3. dzięki :* jak najbardziej jestem dobrej myśli, ale czasem jakaś informacja spada jak grom z jasnego... i kolezanko, proszę tam się nie załamywać dokumentami :D jak coś to pisz i pomogę :)

      Usuń
  3. No rozumiem, Cię, ale zamartwianiem nic przecież nie zdziałasz :* Dokumenty, dokumentami, tyle, że najbardziej to mnie przeraża interview. Zupełnie nie wiem na jakiej to jest zasadzie, nie wiem po jakiemu będziemy rozmawiać i aż mi się już później nic nie chce. Do tego nie skończyłam aplikacji w internecie bo nie rozumiem tego: W IE wpisuję wiek dziecka kiedy zaczęłam i obok jest jakieś 11cz i chyba 3m. No zgłupiałam a nie bede wypisywać coś gdzie nie wiem o co chodzi. Myślałam na początku ze ile ma miesięcy ale w częściach? hahah Zgłupiałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o interview sie nie martw, skoro zostałaś przyjęta do proggramu to z pewnością sobir poradzisz. Pytania, które tam padają są zadawane w języku ang, ma to w pewien sposób przygotować do rozmowy z rodziną czyli: kim jestes, czym się zajmujesz, czy wyjeżdżałaś za granicę, opowiedzieć o swojej rodzinie, zaproponować co byś robiła z dziećmi, jakie masz dodatkowe umiejętności, które Cię wyróżniają od innych; itp. Kurcze nie wiem o co z tym wiekiem chodzi, zrób PrtSc i mi mailem podeślij to wyjaśnimy :)

      Usuń
    2. A jest możliwość, że mogę się nie wykazać na interview? Albo powiedzą mi Przykro nam, ale nie nadaję się Pani bo coś tam? I ja gadam z kimś z amerykańskiego biura czy jak? Bo jeśli mam rozmawiać z kimś, kto sprawdza mój angielski to ja dostaje wstrząsu i wychodzi masakra z tego co mówię. Wiec jestem pod tym względem przerażona :(. Co do tamtego to chyba chodzi o miesiąc podzielony na części, nie wiem ale zrobiłam tak, że mam nadzieję, że jest dobrze haha :D

      Usuń
    3. Spokojnie spokojnie;) to jedynie z biura polskiego do Ciebie dzwonia Wiec jak czegos nie zrozumiesz to podpowiedza ;) nie ma takiej opcji, ze na tym etapie Cie odrzuca!! Trzymam kciuki dasz rade:)

      Usuń
  4. Nie zamartwiaj się ! Wszystko będzie dobrze !

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajni Ci Twoi podopieczni :) haha.
    by the way... trzymam kciuki, aby wszystko dobrze się skończyło! nie ma innej opcji! : )
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój jest tylko jeden :) dziękuję, też nie widzę innej opcji :)
      pozdrawiam

      Usuń