Wolnego weekendu ciąg dalszy!
Maja została u mnie jeszcze w niedzielę.
Postanowiłyśmy nie wstawać aż się same nie obudzimy- żadnego nastawiania budzików :) Tak więc koło południa przyszedł czas na śniadanie. Zrobiłyśmy sobie American Muffins- o matko za dużo tych słodkości ale już chyba jestem takim ciasteczkowym (i nie tylko) potworem.
Po śniadanio-lunchu pojechałyśmy po Dżoanę i... niestety ale znów na zakupy... O tym co się działo wieczorem napiszę jutro- dołączę wtedy filmik, jak na jeden post poniższe zdjęcia to i tak za dużo :)
buziaki :*
Zakupy w Marshalls:
1. Spodnie marmurki- Levi's x2 Dajanko mam takie też dla Ciebie :*
2. Koszulka Nike
3. Sukienka- Monteau LA (ps siss jeżeli taka Ci się podoba to daj znać)
4. Sweterek Oversize-
Green Envelope LA
aj siostrzyczko super zakupy,ale obawiam się że niedługo całkiem zbankrutujesz, dzieki za spodenki buziaczki:* Dajanka
OdpowiedzUsuńCoś za dobrze tyle wolnego i zakupy.(kupuj,kupuj )...?.Pa,pa.
OdpowiedzUsuń