Właśnie minęły 2 miesiące od kiedy jestem w USA!!!!!!
Gdyby nie ta tęsknota za najbliższymi, to bym mogła powiedzieć, że wszystko jest idealnie...
Trzeba więc sobie było dziś poprawić humor :) rano- siłownia i chick boxing, ponownie z wysiłku aż mi się w glowie kręciło ale uwielbiam to! Wszystkie mięśnie czuję!
Po gymie... pojechałyśmy z Joanną do sklepu polskiego:) jejeje na powitanie dzień dobry po naszemu, poczciwa Pani "Krysia" za ladą:) Na wejściu widać, że dziś Tłusty czwartek! Czas na pączki! do tego nasz polski tymbark, normalny żółty ser z dziurami, chleb i bułki takie nasze... Ogólnie wszystko co polskie :) Pani Krysia na koniec nawet kawą mnie chciała za free częstować. Od razu humor mi się polepszył:)
Tym samym tłusty czwartek w moim wykonaniu to: 2 pączki, czekolady, batony, amerykański dinner... Od jutra ostro poszczę, trzeba szykować ciałko na lato :)
hasełko tymbarkowe- niestety po angielsku ;/
PS. Czekamy na snow storm!!! wszyscy w gotowości.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz