Tak! To już! wczoraj a raczej dziś po północy przywitaliśmy Nowy Rok!
Nie mogłam przegapić takiej okazji i nie wybrać się do City tego dnia. Fakt, wiedziałam, że będzie ogromny tłok i wszędzie tłumy ale przecież nie można przegapić takiej okazji, która... może się już nie powtórzyć!
Do Nowego Jorku wybraliśmy się pociągiem. Do Montclair właśnie przeprowadził się David z Hiszpanii - oczywiście AU Pairek więc sama do city nie jechałam. Na miejscu spotkaliśmy się z Karoliną (heh znalazłyśmy się na FB na jednej z grup Au Pair z Polski) Marią (Hiszpanka- przedłużyła swój pobyt o kolejny rok) i Desire (również Hiszpania, w USA od 4 miesięcy). Tak wiec spotkanie polsko-hiszpańskie. Miała do nas dołączyć Madlen z Niemiec i Viviana z Columbii, ale w ostateczności się nie spotkaliśmy z nimi. Najważniejsze było to, że cały czas rozmawialiśmy po angielsku, nawet z Karoliną zamiast po polsku, rozmawiałyśmy po angielsku, tak samo nasi znajomi, nie porozumiewali się po hiszpańsku więc atmosfera bardzo przyjazna :)
Pociągi o 19.00 jeszcze nie były zatłoczone, tak więc spokojnie w pół godziny dotarliśmy na Penn Station gdzie się razem umówiliśmy i... w drogę. Pierwszy przystanek- Subway. Wszyscy byli głodni oczywiście :)
Następnie spacer do Central Parku, gdzie grał DJ więc muzyka klubowa całkiem w moim klimacie. Ludzie z CNN kręcili jakiś materiał o świętowaniu sylwestra w CentralParku bo z tej okazji w nocy odbywał się jakiś maraton, tak więc wbiliśmy przed kamery, pozdrawialiśmy każdy swoich rodaków :) Za free dostaliśmy też takie papierowe/ niby z gąbki korony z 2013 rokiem i orzeszki- jakaś kampania reklamowa :) wszyscy w CP mieli to na głowach- my także:) co najlepsze, dzięki tym koronom bez problemów mogliśmy się później nawzajem odnaleźć w tym tłumie :)
Koło 11 udaliśmy się w kierunku Times Square! Niestety nie udało nam się dojść blisko sceny, wszystkie ulice były już zatłoczone, więc nie wpuszczali na plac więcej ludzi...a tam przecież same konkretne zespoły: Florida, PSY, Taylor Swift, Pitbull... Tak więc do północy postaliśmy na ulicy z widokiem na fajerwerki i Happy New Year Everyone!! Pięknie!Dodatkowo nasi Hiszpanie dali nam po 12 winogron- według ich tradycji aby kolejny rok był szczęśliwy trzeba zjeść je za jednym razem - co sekundę kolejna:) więc mam nadzieję, że szczęście mi w tym roku dopisze :)
Po świętowaniu na ulicy przyszedł czas na jakiś PUB, zatrzymaliśmy się więc w Irish Pubie z muzyką Live. Hmm może to nie było do końca to, czego oczekiwałam ale zawsze coś nowego :) posiedzieliśmy kilka godzin i do pociągu... Pierwszy pociąg do Montclair był koło 9 rano, całe szczęście Maria zabrała nas ze sobą i później porozwoziła- mieszka około 20 minut od nas :)
Co do klubów w NYC - oczywiście w Sylwestra wszystkie imprezy za opłatą, bardzo wiele private parties. Kolejna sprawa- wszędzie czuć marihuanę! OMG! Ludzie się nie cykali, na ulicach, w pubach, dosłownie wszędzie jarali... pomimo tego, że wszędzie tłumy policji, czy to na koniach, pieszo, w samochodach, w cywilnych samochodach- Ogrom ich.
Tak więc po 4 byłam pod domem, już miałam wysiadać z samochodu a tu.... puka nam w okno ktoś, jakiś murzyn tak 20-24 lata zaczepił nas czy nie moze sobie z nami samochodem pojeździć bo miał gdzieś nocować sam do końca nie wiedział gdzie... hmm... ogólnie rzecz biorąc-bardzo dziwny. Udało się go jakoś spławić, a może raczej zamknąć przed nim drzwi:)
Teraz czas na zdjęcia, a jutro troszkę o sylwestrze w Londynie:)
Sylwester tam to dopiero musi byc wydarzenie:)
OdpowiedzUsuńtaaaakkkk!! być tam i brać w tym udział to co innego niż oglądnie w TV!!
UsuńOo to doskonała przygoda oraz fajnie to opisałaś.
OdpowiedzUsuńWidze,ze masz tam coraz wiecej znajomych..pozdrowienia z Pl:-)
OdpowiedzUsuńJa rowniez przesylam gorace pozdrowienia..buziaczki:* maja
Usuńdzięki dziewczynki :*
UsuńCzekam na ten filmik, który nagrywałaś z komentarzem. ;) Wpis o naszym Sylwestrze bardzo miło się czyta. ;) Musimy się jeszcze kiedyś spotkać!!
OdpowiedzUsuńKarolina
Czekam na ten filmik, który nagrywałaś z komentarzem. ;)
OdpowiedzUsuńMusimy się jeszcze kiedyś spotkać!
Karolina
tak się zastanawiałam czy go dodawać :D ale namówiłaś mnie i w najbliższych dniach się pojawi:) oczywiście, że musimy się spotkać ponownie!!
Usuńpozazdrościć takiego sylwka!!!
OdpowiedzUsuńja również zazdroszczę, pobyt w USA musi być niesamowity.Wiki
OdpowiedzUsuńwonderful pleace!!
OdpowiedzUsuń